Na sali rozpraw zrobiło się cicho. Brązowooka
nastolatka powtórzyła swoje słowa.
-Jest niewinny- powiedziała
spokojnym głosem- Uratował mi życie.
Spojrzał na nią nieśmiało i
nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Po tylu latach wzajemnej
nienawiści miała okazję się zemścić. Zesłać go do Azkabanu, w dodatku na całe
życie. Czy to nie była by idealna kara za wszystkie wyzwiska i krzywdy? Jednak tego
nie zrobiła, ba, broniła go przed tym.
-Czegoś tu nie rozumiem-
sędzia przerwał ciszę.- Chce mi pani powiedzieć, że oskarżony nie był
śmierciożercą i był po naszej stronie?
-Nie. Oskarżony był
śmierciożercą, mam jednak prawo przypuszczać, że zrobił to nie z własnej woli.
Dotarłam do informacji, które potwierdziły moje przemyślenia, iż został
zmuszony do wstąpienia w szeregi tak zwanego Czarnego Pana. Jeśliby się nie
zgodził Lucjusz Malfoy groził, że zabije jego matkę. Powszechnie wiadomo zaś,
że pan Draco Malfoy był bardzo związany ze świętej pamięci Narcyzą.
Draco poczuł ukłucie. Skrzywił
się, lecz opanował łzy i patrzył ślepo na swoją obrończynię.
-Panno Granger, w związku z
informacjami, które nam pani dostarcza potrzeba ponownego rozpatrzenia sprawy oskarżonego.
Czy zechciałaby pani objąć stanowisko adwokata pana Malfoya?- na sali rozległy
się szepty i pojedyncze śmiechy.
-O ile oskarżony wyrazi zgodę.
Wszystkie oczy skierowały się
w jego stronę. Wiedział, że nie ma wyboru, poza tym gdzieś w środku czuł, że
ona mu pomoże.
-Tak- wyszeptał.
Zostawiłaś u mnie komentarz i link do tego niesamowitego bloga! Wow. Przeczytałam ten prolog ze wstrzymanym oddechem. Świetny! :D
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo mi się tu podoba. Mam nadzieję, że niebawem dodasz pierwszy rozdział, bo nie mogę się już doczekać :D
Mogłabyś mnie powiadamiać o rozdziałach? Będę wdzięczna :)
Pozdrawiam i życzę weny, Vik. A.
http://istnienie-dramione.blogspot.com
Ojej, dziękuję bardzo! Rozdział będzie w następnym tygodniu, niestety miałam sporo rzeczy do załatwienia, ale jestem w trakcie pisania ;)
UsuńOczywiście, z chęcią będę Cię powiadamiać :)
Nie-dziękuję, żeby nie zapeszyć :P no i czekam na kolejny rozdział u Ciebie ;) Pozdrowionka :)
Na jakimś blogu zauważyłam Twój komentarz i adres, więc wpadłam.
OdpowiedzUsuńTakiego prologu jeszcze nie czytałam. Czuję, że w kolejnych rozdziałach będzie bardzo ciekawie.
Taka drobna uwaga- "Czarny Pan" to Śmierciożercy mówili ;)
Ściskam i zapraszam do siebie, em.
potterowskie-co-nieco.blogspot.com
Bardzo mi miło :)
UsuńWiem, wiem, dlatego napisałam "tak zwanego". Specjalny zabieg żeby zwrócić uwagę na pogardę z jej strony :P
Z chęcią zajrzę, pozdrowienia ;)
A więc w końcu nadeszła ta chwila i zaczynam czytać Twojego bloga, prolog bardzo, ale to bardzo interesujący, naprawdę mnie ciekawi co będzie dalej! Lecę czytać!
OdpowiedzUsuńHermiono, ratuj go! :)
OdpowiedzUsuń